Prawo jest nieodłącznym elementem życia każdego człowieka. Od zarania dziejów, od samych początków cywilizacji gatunku Homo Sapiens, to prawo determinowało lwią część życia ludzi. Ale po co ono w ogóle istnieje? Czy bez niego, ludzie nie mogliby normalnie funkcjonować?
Odpowiedź na to pytanie zdaje się być zarówno prosta jak i złożona. Na dobrą sprawę ciężko nam się przekonać jak wyglądałaby (i czy w ogóle miałaby rację bytu) cywilizacja ludzka, gdyby nie prawo. W każdej bowiem grupie społecznej, niezależnie czy liczącej kilka osób, czy kilka milionów, obowiązują jakieś normy, czy zasady, za których złamanie, przewidziane są konsekwencje. Prawo determinuje niemal każdy aspekt życia człowieka. Jego brak, uniemożliwiłby nam, ludziom, funkcjonowanie na Ziemi jako zaawansowana cywilizacja. Prawo otacza nas z każdej strony. Tworzy je m.in. państwo, czy religia. Kieruje ono nas i nasze czyny w taki sposób, aby były one jak najlepsze dla ogółu (a przynajmniej tak jest w założeniu). Prawo również hierarchizuje społeczeństwo. Wyznacza granice, ogranicza, ale też zapewnia bezpieczeństwo oraz konsekwencje za jego naruszenie. Bez prawa zapanowałby istny chaos. Bez straszaka w formie potencjalnej kary i służb mundurowych, napady na cudze własności, kradzieże, gwałty, zabójstwa, byłby codziennością. Człowiek, który ze swojej natury dąży do samozadowolenia, zdając sobie sprawę z braku konsekwencji popełnionych czynów, nie miałby oporu do czynienia zła względem innych. Widzimy więc, że bez prawa cywilizacja ludzka, nie miałaby prawa bytu.
Czy jednak prawoznawstwo jest mierzalne? Czy podobnie jak w przyrodniczych naukach można wykonać pomiary, czy też obserwacje faktów, które wystarczą do dalszego tworzenia prawa?
Spór o naukowość prawoznawstwa jest istotny. Głos biorą w nim 2 stronnictwa – naturalistów oraz antynaturalistów. Wyjaśnijmy więc sobie na czym polegają te 2 nurty.
Naturalizm – jednolitość metodologiczna nauk humanistycznych i przyrodniczych.
Antynaturalizm – niejednolitość metodologiczna nauk humanistycznych i przyrodniczych.
Kontrowersje budzi sposób uprawiania nauk humanistycznych. O ile w naukach przyrodniczych dominują metody empiryczne (podejście naturalistyczne), o tyle nie jest to tak oczywiste w humanistyce, stąd też odwieczny spór pomiędzy reprezentantami dwóch koncepcji metodologicznych w humanistyce – możemy przeczytać w prezentacji przygotowanej przez p. mgr Małgorzatę Szymańską z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Istotą problemu jest więc metodologia.
Prawo, można by rzec, jest w pewnym sensie dualistyczne. Działa bowiem ono zarówno na bazie realizmu, który determinuje konsekwencje popełnienia lub zaniechania danych czynów, jak i w sferze abstrakcji, która powstała w umysłach ludzi. Abstrakcji nie spotkamy jednak w naukach przyrodniczych. Spowodowane jest to tym, że nauki te opierają się na „suchych” i bardzo szczegółowych analizach danych, które z kolei, są odzwierciedleniem stanu faktycznego we Wszechświecie. W abstrakcji natomiast, istotą jest jej nienamacalność, gdyż po prostu jest to zbiór quasi idei/ustaleń/norm wykreowanych w umyśle ludzkim i tylko między ludźmi realizowany. Antynaturaliści twierdzą, że każdy przedmiot badań ma dwa elementy: substrat materialny oraz strona znaczeniowa. To właśnie owa strona znaczeniowa jest tą abstrakcją, o której wcześniej już wspominałem. Aby więc poprawnie interpretować prawo, jak i inne nauki społeczne, potrzeba specjalnej metody jaką jest rozumienie. Naturaliści z kolei twierdzą, że taki stan rzeczy wprowadzałby w obserwacje subiektywne, nakierowywane przez emocje wnioski. Nie są one bowiem według nich bezstronne.
Którzy z nich mają rację? Cóż, wydaje mi się, że oba stronnictwa mają w sobie wiele racji i należy korzystać zarówno z postulatów naturalistów jak i antynaturalistów.