Prawo jest to niezbędny czynnik życia w społeczeństwie. Opiera się na umówię społecznej i jest zbiorem norm sankcjonowanych przez państwo. Ludzie pozbawieni jawnych reguł działaliby często w sposób okrutny i najwygodniejszy dla nich w danej chwili. Cierpieli by na tym najsłabsi, byliby nieustannie tłamszeni, zwycięzcą sporów byłby ten kto byłby potężniejszy, a nie ten kto ma racje. Krótko mówiąc można byłoby zapomnieć o jakiejkolwiek sprawiedliwości. Każdy nieustannie musiałby się martwić o siebie. Łatwiej jest więc żyjąc we wspólnocie umówić się na reguły, które po równo odnoszą się do wszystkich i zapewniają poczucie bezpieczeństwa. Dlatego prawo jest niezbędne do funkcjonowania społeczeństwa.
Jeżeli chodzi o spór o naukowość prawoznawstwa, polega on na tym, że istnieją wątpliwości w jaki sposób należy dokonać metod badawczych. Jak można uznać za naukę coś, czego nie wie jak się zbadać? Są zwolennicy dwóch teorii. Naturalizmu i pozytywizmu prawniczego. Naturaliści są zdania, że do każdej nauki należy podchodzić tak jak do nauki przyrodniczej, obserwacją i wnioskiem. Pozytywiści są odmiennego zdania, że należy badać prawo na zasadach logiczno-językowych. Pytanie czy można prawoznawstwo uznać za naukę skoro dotyczy ona czegoś co jest całkowicie wytworem człowieka, niewidzialną umową? Moim zdaniem można. Jest to coś co możemy zaobserwować, wysnuć z tego wniosek. Nie można dyskredytować tej dziedziny jako nauki bo o ile nie bada czegoś co istnieje niezależnie od nas, jako ludzi, czyli otaczającego nas świata, bada prawo, które jest niezbędne nam do życia w społeczeństwie.