Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?
Prawo zgodnie z definicją słownika języka polskiego to „ogół przepisów i norm prawnych regulujących stosunki między ludźmi danej społeczności”. Można więc stwierdzić, że prawo służy uregulowaniu relacji pomiędzy podmiotami i przedmiotami areny prawa. Wprowadzenie regulacji wiąże się z pożądanym przez człowieka porządkiem rzeczy. Porządek jest często powiązany ze sprawiedliwością oraz informacją na temat odpowiedniego zachowania w różnego rodzaju sytuacjach. Temu porządkowi odpowiada prawo, ponieważ dzięki niemu wiemy, jak należy postąpić. Prawo przewiduje również sankcje prawne, które powodują u człowieka poczucie odpowiedzialności za swoje czyny. Warto także zwrócić uwagę na prawo karne, które wzbudza poczucie sprawiedliwości, chroniąc ludzi przed możliwymi samosądami. Wspólnie te elementy pozwalają nam żyć w relatywnym spokoju i możliwości zaplanowania najbliższej przyszłości.
Naukowość prawoznawstwa wspomniana przez doktora Artura Kotowskiego jest jednak dyskusyjna. Ze względu przedmiot badań i sposób prowadzenia doświadczeń trudno jednoznacznie określić prawoznawstwo jako naukę. Nauki przyrodnicze polegają głównie na poznaniu nieznanych zjawisk w przyrodzie, które istnieją od początku istnienia wszechświata. Prawoznawstwo jest jednak dziełem człowieka. Człowiek badając prawo bada przeszłe odkrycia innego człowieka, więc nigdy nie może być pewny co do prawdziwości danego mechanizmu. Postrzeganie prawa jest również zależne od podjętej metody badawczej. Taka sytuacja często prowadzi do różnych konfliktów pomiędzy prawnikami ze względu na rozbieżne opinie w sprawie przykładowo tego samego aktu normatywnego. W związku z takimi problemami powstaje w społeczeństwie chaos, który go niepokoi. W wyniku czego ludzie, którym to prawo ma służyć czują brak bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
Obecnie spór o naukowość prawoznawstwa przybiera charakter polityczny, opinia publiczna często jest w stanie określić podejście danego prawnika ze względu na określone sympatie polityczne. Temat naukowości prawoznawstwa oraz jego polityczności lub upolitycznienia został poruszony przez profesora Jerzego Zajadło w artykule Rzeczpospolitej z dnia 28.10.2018 roku pod tytułem: „Dlaczego obecna władza nie lubi prawników”. Autor zwraca uwagę na zmiany zachodzące w pojmowaniu istoty prawa z perspektywy przeciwnej do obozu rządzącego. W swojej opinii profesor odwołuje się do konstytucyjnych przepisów i ich modelowania przez osoby związane politycznie z obozem władzy. W swojej obserwacji ocenił, że prawoznawstwo może w najbliższym czasie przekształcić się z nauki w „teorię dla teorii”, lub element politycznej walki. Podsumowanie zawierające kodeks etyki każdego prawnika zawiera również refleksję na temat przeszłych zaników naukowości prawoznawstwa na poczet nazizmu bądź komunizmu. Profesor przestrzega tym, że należy spoglądać obiektywnie na naukę bez względu na przynależność.
Ze względu na tytuły naukowe trudno nie uznać opinii obu naukowców. Jednak warto również spojrzeć na obecny sposób działania prawa oceniany przez społeczeństwo jako mało skuteczne. Tak więc rodzi się pytanie, czy prawoznawstwo jako nauka zatrzymało się w rozwoju, czy jego naukowy charakter powinien jednak ulec zmianie. Moim zdaniem w przypadku zapewnienia bezpieczeństwa należy czasami dopuścić do zmian w tej nauce, aby uzyskać pożądane skutki i rozwój. Gdyby Kopernik lub Einstein ulegli presji środowisk naukowych prawdopodobnie nigdy nie doszłoby do zmian w postrzeganiu świata.
Jan Ciaś 221626
Bibliografia:
https://sjp.pwn.pl/sjp/prawo;2507992 (dostęp 06.12.2021)
https://www.rp.pl/opinie-prawne/art1668751-jerzy-zajadlo-dlaczego-obecna-wladza-nie-lubi-prawnikow (dostęp 07.12.2021)