Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Jędrychowski Krzysztof ()
Liczba odpowiedzi: 0

Czym jest PRAWO? Definitywnie każdy z Nas w pewnym momencie swego życia zadał sobie to pytanie. „Skąd pochodzi?”,  „Dlaczego istnieje?”, „Jaki jest jego cel?”. Od najdawniejszych czasów był to temat intrygujący gatunek ludzki. Już w starożytności, w Grecji, filozofowie próbowali odnaleźć odpowiedź na nurtujące ich pytania dotyczące materii Prawa i jego przełożeniu na świat rzeczywisty. Platon, próbując zdefiniować pojęcie sprawiedliwości, zawarł w swych rozmyślaniach pewien istotny fundament do stworzenia definicji Prawa. Tak, tym fundamentem jest pojęcie zagadnienia sprawiedliwości: „Cnoty, uznawanej za kontrybucję i zaangażowanie każdego podmiotu, w określony sposób,  dla ogólnego beneficjum społeczeństwa” – jak twierdził Platon.


Bez wątpliwości pozostaje fakt istnienia pewnego rodzaju "prawa" u praprzodka człowieka. Choć nie w formie spisanej, obowiązywało jako ewoluujące, wewnętrzne przekonanie do pewnych praw, np. posiadania własności – czyli unikalnego przedmiotu wyłącznie do osobistej dyspozycji, czy możliwości „odszkodowania” za utracone/uszkodzone/zaginione mienie. Z upływem czasu, ów prawo zwyczajowe stawało się zbyt obszerne dla progresywnej natury nie tylko społeczeństwa, ale też technologii. Zaczęto podejmować pierwsze próby kodyfikacji prawa (Kodeks Justyniana), których zamysłem było jasne zaprezentowanie obowiązujących w przestrzeni publicznej praw - dla dobra społeczeństwa i wynikającym z niego zapewnieniu szeroko pojętej sprawiedliwości w państwie. Z biegiem czasu, prawo zaczęło ewoluować wraz ze zmieniającym się otoczeniem i dostosowywać do coraz nowszych standardów społeczno-kulturowych. Pomimo korozji jaką mógł przynieść czas, prawo zachowało swą esencję jako narzędzie służące do wymierzania sprawiedliwości, oraz regulator norm działań obywatelskich. Wielki test tej kompetencji Prawo doświadczyło po zakończeniu II wojny światowej. W trakcie tzw. „Procesów Norymberskich”, kiedy to naziści byli osądzani za zbrodnie na ludzkości, zaistniał pewien problem prawny. Wielu oskarżonych powoływało się na  Prawo Rzeszy Niemieckiej, według którego nie łamali oni prawa. Ze względu na nadzwyczajny charakter sprawy – zbrodni, która uiściła się na ludziach, prawnicy biorący udział w procesach oparli swe oskarżenia na działalności hitlerowców wymierzonej przeciwko gatunkowi ludzkiemu – poczuciu wymierzenia sprawiedliwości za dokonane z zbrodnie. Na podstawie wydarzeń w Norymbergii powstał koncept i realizacja projektu karty powszechnych praw człowieka, gwarantującej każdemu nie tylko godność osobistą, ale też równość względem innych jednostek.


W konkluzji, możemy wnioskować o trwałym związku sprawiedliwości z prawem. Prawo, to sprawiedliwość. Nie ma stanu bytu czystej formy prawo, jeśli nie nadaje mu charakteru przesłanka sprawiedliwości. Oba czynniki są nierozłącznie-komplementarne. Nieistnienie jednego powoduje bezpodstawność funkcjonowania drugiego. Nasuwa się stąd pytanie: Jeśli Prawo jest tak obszernym tematem dziejowym ludzkości, to czy możemy zaliczyć Prawo jak dziedzinę nauki? Patrząc na bieg historii, Prawo jest nieodzownym jej elementem. Było czymś transcendentnym wobec czasu. Istniało od zawsze, lecz było poznawane przez ludzi od pewnego momentu w historii. U początku, człowiek odkrywał naturę prawa. Później, zaczął ją nazywać, nadawać jej charakter, a do teraz, poszukuje coraz to innych sposobów na kolejne, nowsze nazywanie przymiotów Prawa i prób okrzesania jego tajemniczej natury.

Jędrychowski Krzysztof