Aby trafnie odpowiedź na pytanie po co nam prawo, nalezy zastanowić się czym tak właściwie prawo jest. Z definicji prawo jest ogółem przepisów i norm prawnych, które regulują stosunki miedzy ludźmi danej społeczności. Jest ono nieodłączna częścią ludzkiego życia od wieków. Samo prawo jest jednak pojęciem bardzo obszernym, wielopłaszczyznowym. J
Prawo ma zapewnic ład i porządek. Już w starozytności powstawaly pierwsze kodyfikacje prawa, które miały pomóc uniknac chaosu. Pojęcie dobra i zła, słusznego postępowania przez każdego człowieka moga byc inaczej interpretowane. Prawo jasno określa zasady, których należy przestrzegać. Gwarantuje ono bezpieczeńswo, ale także chociażby sprawiedliwośc społeczna. Dotyczy ono kazdego, nieważne jakiej jest płci, orientacji czy sytuacji finansowej. Ludzie maja gwarancje ochrony podstawowych wartości. Wiedza, ze każdy czyn ma swoje konsekwencje. Prawo jest także solidnym fundamentem każdego państwa, pomaga w jego sprawnym funkcjonowaniu i umożliwia uporzadkowanie życia publicznego
Jeśli chodzi kwestię sporu o prawoznawstwo, to dr. Artur Kotowski w swoim artykule zaznacza, że uznanie prawoznawstwa za naukę wynika bardziej z tradycji, niż ze skrupulatnego spełnienia kryteriów. Samo prawoznawstwo jest zbiorem nauk o państwie i prawie. Spór o naukowosć prawoznawstwa jest istotny i trwa od wielu lat. Prawoznawstwo różni się od klasycznych nauk takich jak chociażby biologia czy fizyka, gdyż nie określa jasno przedmiotu swoich badan. Nie jest do końca spójne i jednolite. Spór toczy się głownie między naturalistami ( którzy uważają, że prawo należy badac za pomoca nauk przyrodniczych, co w tym przypadku jest niemozliwe) i antynaturalistami ( którzy uważają, ze należy stosować inne metody, gdyz jest to nauka humanistyczna) i w znacznej cześci dotyczy metod badawczych.
Osobiście uważam że, obie strony maja swoje racje w tym sporze i cięzko jednoznacznie stwierdzic i odpowiedzieć na to pytanie i idealnie pasuje tu cytat S. Lema przywołany w artykule „Prawoznawstwo i prawowiedztwo” doktora Artura Kotowskiego: „Fakty istnieją tylko tam, gdzie nie ma ludzi […], kiedy oni się pojawiają, są już tylko interpretacje” (S. Lem, „Śledztwo”, Kraków 1982, s.151)