Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Kowal Artur ()
Liczba odpowiedzi: 3

Prawo stało się podstawą i gwarantem istnienia państwa, towarzyszy społeczeństwu od setek lat i jego istnienie nie jest niczym odkrywczym, kontrowersyjnym. Stanowi składową część współczesnego świata, reguluje tak naprawdę każdy element życia społecznego oraz (coraz częściej) prywatnego. Stało się ono narzędziem kontroli w rękach silniejszych jednostek - jednostek władczych mających kontrolę nad słabszą, podporządkowaną większością. Machiavelli pisał: „Racja nic nie znaczy, gdy nie jest poparta siłą". Władza nie jest w stanie stanowić skutecznie prawa, bez przemocy. Niestety odbieranie swobód i wolności, wydawać by się mogło podstawowych i nienaruszalnych, stało się w pewnym momencie naturalne i co gorsza - akceptowalne. Ruch sofistów już wiele lat przed naszą erą rozpatrzył problem prawa, a właściwie jego składowej – sprawiedliwości. Sofiści postrzegali sprawiedliwość jako nic innego niż to, co interesuje obecnie silniejszego. Za pomocą idei „sprawiedliwości”, można bardzo łatwo sterować umysłami większości i doprowadzić do akceptacji (a przynajmniej cichego przyzwolenia) kontrowersyjnych wydawać by się mogło decyzji władz. Zwycięzca w naturalnej rywalizacji o władzę przybiera rangę najwyższego pana sprawiedliwości, a to ze sprawiedliwości wynika prawo. W końcu duża część światowych zbrodniarzy XX wieku popełniła szereg okrucieństw przy szerokiej akceptacji społeczeństwa. Czymże innym było prawo w III Rzeszy, jak nie narzędziem kontroli narzucającym ludziom szeroko pojęte racje? Człowiek koncepcjami pozytywistycznymi doprowadził do degradacji znaczenia prawa negując pewne przyrodzone, naturalne prawa człowiekowi – a takie w końcu powinno być zadanie prawa, zagwarantować jednostce ochronę jej podstawowych praw i przywilejów.

Pierwsze spory o prawoznawstwo pojawiły się wraz z rosnącą siłą dwóch przeciwnych sobie stronnictw – naturalistów i antynaturalistów. Wiodącym tematem ich sporu stał się konflikt o naukowość i nienaukowość części dyscyplin humanistycznych, z naciskiem na nauki społeczne. Ze strony siły negującej naukowość prawoznawstwa, a mianowicie antynaturalistów, padały następujące dwa kryteria mające być sztywnym zaszufladkowaniem terminu „nauki”: możliwość wyznaczenia przedmiotu badań i jego metody. W tym momencie pada koronny argument na rzecz negowania prawoznawstwa jako nauki – nie da się wyznaczyć metody jego badań. Eksperymenty fizyczne są namacalne, niepodważalne, czy to samo można powiedzieć o prawoznawstwie? Nauka jednak nie powinna być sztywno kategoryzowana, nie musi koniecznie podlegać odgórnym kryteriom, aż w końcu, w mojej opinii, nauka wcale nie musi być niepodważalna. Zasługi i odkrycia prawoznawstwa są niekwestionowane, a dyskusje na temat jego naukowego charakteru wydają się być czystą formalnością.


W odpowiedzi na Kowal Artur

Odp: Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Opioła Wojciech ()
Zdecydowanie zgadzam się z powyższą wypowiedzią, władza często wykorzystuje prawo do swoich niekoniecznie zgodnych z dobrem obywateli celów, prawo powinno ograniczać się do gwarancji nienaruszalności wolności jednostek oraz ochrony ich podstawowych praw takich jak na przykład prawo własności.
W odpowiedzi na Kowal Artur

Odp: Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Lewucha Jeremi ()
Zgadzam się z Twoją opinią i uważam, że słusznie zauważyłeś fakt manipulacji pojęciem sprawiedliwości, a historia XX wieku idealnie obrazuje to zjawisko. Myślę, że słowa Machiavelli'ego idealnie odnoszą się do niektórych sytuacji zachodzących we współczesnym świecie. Zgadzam się także ze stwierdzeniem, że nauka nie powinna być sztywno kategoryzowana.
W odpowiedzi na Kowal Artur

Odp: Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Ochodek Szymon ()
Słusznie przedstawiona została odpowiedzialność, która niesie się wraz z posiadaną władzą oraz jaki ma to wpływ na manipulowanie prawem w celu osiągnięcia własnych korzyści. Zgadzam się również z patrzeniem na naukę szerszymi kryteriami, ponieważ jak pokazuje przykład nauki o prawie, nie zawsze jesteśmy ją w stanie całkowicie poznać patrząc przez pryzmat sztywnych kategorii.