Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

di Szklanny Jakub -
Numero di risposte: 0

Prawo jest potrzebne społeczeństwu do określania norm należytego funkcjonowania w tymże: "(...) cywilizacja nadaje mu [prawu] tę szczególną cechę, że stanowi ono spoiwo każdego społeczeństwa i państwa w jego wymiarze instytucjonalnym". Normy prawne mogą wynikać z różnych źródeł: mogą pochodzić od wypracowanych na przestrzeni lat, przez kulturę i cywilizację, zwyczajów, tradycji czy wierzeń religijnych lub praw naturalnych czy poglądów filozoficznych. Prawo, zależnie od ustawodawcy czy środowiska w którym ustawodawca jako podmiot funkcjonuje, zbiera wybrane zestawy norm z różnych płaszczyzn i nadaje im moc prawną w znaczeniu obowiązywania instytucjonalnego i stanu za którego naruszenie grozi sankcja. Inną cechą prawa jest optymalizacja sposobu rozwiązywania kwestii spornych z różnych dziedzin życia, wypracowanego na podstawie doświadczeń, precedensów lub modeli sięgających do ludzkiej moralności, psychologii czy różnie pojmowanej natury ludzkiej. Nie bez znaczenia jest również próba rozróżnienia dobra od zła, którą prawo podejmuje w zakresie czynów i ich skutków. Zgadzam się z twierdzeniem, że prawo jest nam potrzebne, ponieważ bez niego zapanowałby chaos spowodowany brakiem sformalizowanego i usystematyzowanego, obowiązującego każdego, zbioru wzorców postępowań.

Spór o naukowość prawoznawstwa wynika właśnie z tej wielopłaszczyznowości i wielowymiarowości zakresów, do których sięga samo prawo. Pomimo niekwestionowanego obszaru badawczego nauk prawnych (jak piszą autorzy artykułu), związanych z nie tylko instytucjonalną ale również powszechnie przyjmowaną i faktyczną nadrzędnością i nie autonomicznością norm prawnych nad innymi, trudności przysparza określenie metody badawczej: "nie ma bowiem ani jednej metody prawniczej, ani zgody na jakiś jeden standard metodologiczny, który stanowiłby określony punkt odniesienia w sposobach działania prawnika". Oznacza to, że w środowisku nauk prawnych w przeciwieństwie do nauk np.: przyrodniczych, nie obowiązuje jeden ale wiele zakresów językowych i pojęciowych, często opisujących podobne lub te same zjawiska na różne sposoby. Wynika stąd, że tylko aksjologia może być stałym punktem odniesienia. Przyjmuje się zbiór uniwersalnych wartości, które warto prawnie chronić. Są one w naukach prawnych są bezsprzecznie nienaruszalne jednak dopiero od nich wychodzi mnogość interpretacji. Przykładem sporu interpretacyjnego w zakresie prawa jest spór naturalistów z pozytywistami. Moim zdaniem niemożliwe jest opracowanie skutecznej metodologii bazującej na jednym lub drugim podejściu osobno. Sam naturalizm prawniczy nie może być podstawą do formułowania wniosków tak samo jak sam pozytywizm nie może stanowić o uniwersalnej słuszności stanowionego prawa.