Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Malik Julia ()
Liczba odpowiedzi: 1

Zanim odpowiemy sobie na pytanie, po co nam prawo, warto zastanowić się, czym prawo tak właściwie jest. Prawo zaczęło funkcjonować oryginalnie jako pewnego rodzaju ugoda, porozumienie pomiędzy ludźmi. Oczywiście, wraz z rozwojem ludzkości, ewoluowało również samo prawo jak i jego elementy. Dlatego też, aktualnie najlepszą definicją prawa jest ta, w której prawo określa się jako zbiór norm postępowania, które obowiązują na terenie określonego państwa. Termin ten jest ogólny, co stanowi dla nas olbrzymie ułatwienie przy interpretacji go. 


Prawo jest stanowione przez ludzi dla ludzi. Zatem, odpowiadając na pytanie, po co nam prawo, błędem byłoby nie oprzeć się na hierarchii potrzeb. Piramida Maslowa zakłada, że bezpieczeństwo jest dla człowieka drugą najważniejszą potrzebą zaraz po potrzebach fizjologicznych. Każda istota ludzka chcę czuć się pewnie, wiedzieć, że nie czeka na nią żadne niebezpieczeństwo i cokolwiek się wydarzy, będzie miała wsparcie ze strony drugiego człowieka lub państwa. Prawo ma być gwarantem bezpieczeństwa. Ma ono dawać świadomość ludziom, że są oni bezpieczni w danym państwie. Ma być zbiorem zasad, za których złamanie grozi kara. To właśnie ma sprawić, że ludzie będą zasypiać spokojnie. Nie będą się bali o swoje dobytki czy rodziny, np. matka będzie wiedziała, że nikt nie może zrobić krzywdy jej dzieciom bez poniesienia srogiej kary, a ojciec będzie miała pewność, że nie zostanie pozbawiony dóbr, na które tak ciężko pracował. To właśnie ma gwarantować prawo. Poczucie bezpieczeństwa, pewności i stabilizacji. Ludzie potrzebują takiej świadomości, a prawo ma to zapewnić. 


Nieodłącznym elementem bezpieczeństwa w kwestii prawa jest sprawa sprawiedliwości. I to jest jest kolejny argument, który pokazuje, po co nam prawo. Należy tutaj wspomnieć słowa greckiego filozofa Epikura: Prawa ustanowione są dla sprawiedliwych nie dlatego, by nie popełniali nieprawości, lecz by jej nie doznawali. Ludzie postępujący właściwie, mają oprócz bezpieczeństwa odczuwać również sprawiedliwość. Nikt nie jest w stanie nam obiecać, że druga osoba nie złamie panujących zasad, ale prawo ma gwarantować poczucie sprawiedliwości. Ma dać nam pewność tego, że osoba, która narusza określone przepisy, winna być ukarana, ale oczywiście wg określonych i przyjętych przez państwo zasad. 


Oprócz gwarantowania sprawiedliwości dla społeczeństwa, prawo ma również określać warunki przebiegu spraw dla strony oskarżonego. Owszem, zapisy mają wymierzać sankcje wobec winnego, ale nie możemy zapomnieć o tym, że każdy zasługuje na sprawiedliwy proces (dokładniej można rozwodzić się nad tym np. w tekście Łukasza Laska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, pt. PRAWO DO RZETELNEGO PROCESU SĄDOWEGO), ale nie można zapominać o godnym i humanitarnym traktowaniu popełniającego winę. To kolejny przykład, udowadniający po co nam prawo. 


Prawo dodatkowo jest nam potrzebne, bo ma być gwarantem równości. Ma wskazywać, że każdy niezależnie od stanu majątkowego, pozycji społecznej itp. zostanie potraktowany tak samo. Każdego obowiązują takie same prawa, obowiązki, ale także czekają na niego takie same konsekwencji w przypadku naruszenia prawa. 


Jako już całkowicie nadobowiązkowy argument można by wspomnieć o prawie boskim, które opiera się na zróżnicowanych zasadach niż prawo ludzkie. Ten rodzaj prawa jest potrzebny, aby dać ludziom potrzebny spokój duchowy. Osoby wierzące potrzebują moralnego kompasu, który będzie połączony z ich wiarą, a to właśnie zapewnia im prawo boskie.


Przechodząc do drugiej części pytania, na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa, warto zacząć od definicji, jaką moglibyśmy się posługiwać. Myślę, że dobrym wytłumaczeniem jest fragment z książki dr Zdzisława Murasa pt. Podstawy prawa: “Prawoznawstwo to zespół dyscyplin nauk prawnych badających i opisujących zjawisko i istotę prawa (ale też państwa) jako regulatora całokształtu stosunków społecznych w ich różnorodności przedmiotowej. Rozległość i wielopostaciowość tych stosunków sprawia, że nauka prawa, czyli prawoznawstwo, ujmuje owe regulowane przez normy prawa stosunki w ich przedmiotowym charakterze oraz zasięgu przestrzennym. Prawoznawstwo jest jedną z nauk społecznych, zajmującą się prawem.”.  


W tekście dr Artura Kotowskiego pt. Prawoznawstwo i prawowiedztwo, mowa jest o dwóch warunkach, które musi spełnić dana dyscyplina, aby mogła zostać nazwana nauką. Należy określić przedmiot badań oraz metody badawcze. Prawdą jest, że jeśli chodzi o nauki prawne, to obiekt analiz jest oczywisty. Problem pojawia się, kiedy mówimy o metodzie badawczej. Z felietonu wynika, że sami prawnicy mają kłopot z jej określeniem. Wynika to z wielu czynników, np. różne miejsca studiowania prawa czy też zróżnicowanie pod względem czasu nauczania. Często prawnicy wychodzą sobie naprzeciw z dwoma całkowicie przeciwnymi tezami odnośnie metod prawniczych. Wspólnej drogi nie mogą znaleźć antynaturaliści i naturaliści. Jedynym wspólnym punktem dyskusji jest kwestia aksjologiczna, do której obie strony odwołują się jako nienaruszalne normy, które mają gwarantować ochronę podstawowych wartości. 

Zygmunt Ziembiński powiedział kiedyś: Najrozsądniejsze wydaje się stanowisko łączące krytycyzm wobec sytuacji z gotowością do współpracy z przedstawicielami potrzebnych prawoznawstwu nauk (co wymaga przede wszystkim od prawników odpowiedniego przygotowania) i do stałej refleksji metodologicznej nad charakterem tego, co się za prawoznawstwo uważa. 


Spór o naukowość prawoznawstwa trwa. Natomiast, moim zdaniem, sam spór pomiędzy prawnikami istnieje na płaszczyźnie dyskusji, kto ma rację: naturaliści czy antynaturaliści. Temat prawoznawstwa zszedł na drugi plan, a chodzi już jedynie o to, żeby wskazać zwycięzcę tej dyskusji.

W odpowiedzi na Malik Julia

Odp: Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Korzeniowska Karolina ()
Nie do końca zgadzam się z definicją prawa. O ile kwestia funkcji, jaką prawo stanowi dla ludzi jest według mnie bardzo dobrze rozwinięta i zgadzam się z nią, o tyle nie sprowadzałabym samego pojęcia prawa do ludzi, ich relacji oraz zasad moralnych. Na świecie funkcjonuje prawo natury, na które już ludzie niekoniecznie mają wpływ i niektórych procesów nie są w stanie zatrzymać. Myślę, że definiując prawo warto by było o tej kwestii wspominać, gdyż jak powszechnie wiadomo, jest to niezwykle obszerna dziedzina i nie odnosi się wyłącznie do społeczeństwa.