Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Jopek Anna ()
Liczba odpowiedzi: 1

Patrząc na wcześniejsze wypowiedzi, można zauważyć, iż podstawową definicją, używaną w celu sprecyzowania znaczenia słowa “prawo” jest: “ogół przepisów i norm prawnych regulujących stosunki między ludźmi danej społeczności” (źródło: słownik języka polskiego PWN). 

  Stosunki między ludźmi są niezwykle zmienne i uzależnione od wielu czynników. Dlatego niezbędne jest posiadanie pewnego rodzaju ogranicznika, który wpływa na podejmowane przez jednostkę decyzje, nakreślając jej właściwy kierunek. Gdyby nasze zachowanie nie było w żaden sposób sankcjonowane, mogłoby to doprowadzić do chaosu. Reguły są potrzebne nawet wśród najmniejszych grup społecznych, gdyż jasno wyznaczają one prawa i obowiązki jednostki. Jeśli jednak nie są one przestrzegane, na podstawie prawa można również podjąć stosowne kroki i wyjaśnić sytuację. Prawo przede wszystkim, choć czasami mogłoby się wydawać inaczej mimo, iż nakłada na ludzi pewne obowiązki, jednocześnie ich chroni.  

Spór o naukowość prawoznawstwa nie jest niczym zaskakującym bądź nowym. Miał on miejsce już dłuższy czas, a jego efektem było wyodrębnienie się dwóch stanowisk dotyczących wyżej wymienionego zagadnienia: naturalizmu i antynaturalizmu. Jest to spór dwupłaszczyznowy- odnosi się zarówno do metod badawczych, jak i do badanego przedmiotu. Pierwsze z nich uznaje za słuszne stosowanie metod badawczych charakterystycznych dla nauk przyrodniczych. Naturaliści głoszą, iż jedynie obserwacja, a także wniosek pozbawiony subiektywnej oceny badacza może prowadzić do miarodajnych wyników. Uważają, że to właśnie dzięki temu nauki przyrodnicze w nieprawdopodobnie szybkim tempie rozwijają się, a dalsze zaniechanie wprowadzenia tego rodzaju metod przyczynia się jedynie do klęski nauk humanistycznych. Antynaturaliści z kolei przekonani są, iż kultura posiada dwie warstwy- materialną i znaczeniową. Postulują oni, że o ile pierwszą z nich możemy poznać za pomocą zmysłów, o tyle druga z nich jest zależna od różnorakich okoliczności, a nawet, że niektóre elementy nie posiadają warstwy materialnej. To sprawia, że nie jesteśmy w stanie odpowiednio zbadać kultury, nie biorąc pod uwagę względów ontologicznych. 

Osobiście uważam, że metoda którą dochodzimy do wniosków nie jest tak istotna jak wniosek sam w sobie, a raczej jego zgodność z rzeczywistością. Mimo wszystko, każde z wyżej opisanych stanowisk przedstawia sensowne argumenty, uzasadniające dane stwierdzenie. Jestem jednak daleka od popadania w skrajności, stąd żadna strona nie wydaje mi się dominująca. Myślę, że jako prawnicy nie powinniśmy się ograniczać jedynie do tego, co widoczne. Niemniej jednak koncentrowanie się wyłącznie na elementach aksjologicznych przekreśla prawoznawstwo jako naukę. W mojej opinii kluczowe będzie zachowanie “złotego środka”, który nie wyklucza żadnego z wyżej wymienionych przedmiotów dzisiejszych rozważań. 


W odpowiedzi na Jopek Anna

Odp: Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Napisane przez: Czaja Emilia ()
Zgadzam się z stwierdzeniem, że niesankcjonowanie działań ludzi mogłoby doprowadzić do chaosu. Bez świadomości, że każde niewłaściwe zachowanie może być ukarane, ludzie podejmowaliby się ich znacznie częściej. Prawo jest absolutnie niezbędne. Nie uważam jednak, że skupianie się na elementach aksjologicznych przekreśla prawoznawstwo jako naukę. Prawo to wytwór ludzi, polega na umówie społecznej, jednak zgłębianie jej i analizowanie tego jak powinno wyglądać aby wywołać określony skutek jest złożonym działaniem i nie mógłby wykonać go każdy.