Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

di Abramska Karolina -
Numero di risposte: 1

Rozpocznę swoją wypowiedź od pytania – po co nam prawo? Istotą prawa jest utrzymanie ładu społecznego. Człowiek jako istota społeczna potrzebuje przynależności do pewnej zbiorowości, natura ludzka jest jednym z czynników mobilizujących tworzenie społeczeństwa.  Jednakże, poza potrzebą przynależności, w człowieku widać także pragnienie sprawiedliwości. Niezależnie czy dążenie do niej pochodzi od istniejącej w nas moralności, czy może wynika z jakichkolwiek innych powodów, poczucie bycia potraktowanym sprawiedliwie, niewątpliwie istnieje. Jedną z klasycznych definicji sprawiedliwości jest ta należąca do Ulpiana – „Sprawiedliwość jest stałą, niezmienną wolą przyznania każdemu należnego mu prawa.” Również w najważniejszym dla nas prawnym dokumencie, Konstytucji RP, pojawia się ujęcie sprawiedliwości łączonej z prawem. Art. 2. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej mówi: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”, a w komentarzach przeczytać  można, że pojęcie sprawiedliwości definiowane jest jako „nakaz tworzenia sprawiedliwego prawa i uchylania prawa niesprawiedliwego.” Widząc częste wiązanie tych dwóch pojęć,  można uznać, że prawo jest również potrzebne do wypełniania istniejącej w nas potrzeby sprawiedliwości.

Jeśli prawo jest tak istotne, naturalnie staje się przedmiotem badań. Badane jest ono na różnych płaszczyznach m.in. logiczno-językowej, psychologicznej, aksjologicznej czy socjologicznej. Przy okazji naukowego badania prawa trafiamy jednak na dylemat dotyczący samej jego naukowości. Dr Artur Kotowski, w swoim artykule „Prawoznawstwo i prawowiedztwo”, pisze, że prawoznawstwo, nauki prawne, z trudem spełniają kryteria przyjęcia, że jakaś dyscyplina wiedzy jest nauką. Do owych kryteriów należy przede wszystkim określenie przedmiotu (obszaru) badań, a także unikatowa metoda badawcza dla tego obszaru. Autor trafnie zauważa, że zawsze w spełnianiu tych warunków wiodły nauki przyrodnicze. W przypadku prawa, metod jego badania wyróżniamy wiele, jak i bardzo różne mogą być dotyczące tych badań wnioski. Trudność w zdefiniowaniu „metody badawczej” widzą nawet sami prawnicy, zorientowani w strukturach i odmiennych spojrzeniach na prawo. Mimo to, co także zostało trafnie zauważone przez dr Kotowskiego, w naszej kulturze prawo od wieków uznawane jest  za naukę. W wyniku tych dylematów rodzi się więc spór o naukowość prawa, który polega przede wszystkim na konfrontacji dwóch głównych stanowisk – naturalizmu i antynaturalizmu.

Zapoczątkowany w XIX wieku spór przedstawia walkę toczoną na dwóch płaszczyznach – metodologicznej i przedmiotowej. Naturalizm prawniczy na płaszczyźnie metodologicznej zakłada używanie w prawie, do jego badania i poznawania, metod nauk przyrodniczych. Na płaszczyźnie przedmiotowej odsuwa on aksjologiczne spojrzenie, określa poznawanie za możliwe bez spojrzenia na wartości, podczas gdy antynaturaliści uwzględniają te elementy w swoich badaniach. Dla naturalistów istotna jest integracja nauk, a prawo jest dla nich faktem, czymś poznanym empirycznie, nauką empiryczną. Dla antynaturalistów empiryczne poznanie prawa nie jest wystarczające – niedostateczne do poznania np. sfery znaczeń kulturowych, tradycji wynikających z wielu różnych czynników. Przez te różnice naturaliści i antynaturaliści nie mogą dojść do porozumienia, a sam spór tworzy pytanie o to, czy w takim razie prawoznawstwo w ogóle jest nauką. Jedną z definicji nauki w języku polskim jest „ogół wiedzy ludzkiej ułożonej w system zagadnień”. Prawoznawstwo nie jest nauką spójną bądź jednolitą, ale moim zdaniem, niewątpliwie nią jest. Istnienie różnych szkół nauk prawniczych, zarówno naturalistycznych jak i antynaturalistycznych, potwierdza to, że prawoznawstwo istnieje jako jakiś obszar wiedzy, ułożonej w różne systemy, dotyczący zjawisk nam bliskich, niemal codziennych.

Ciężko również jednym słowem odpowiedzieć kto ma rację, antynaturaliści czy naturaliści. Czyja teoria jest bardziej słuszna? Osobiście uważam jednak, że zjawisko prawa jest zbyt złożone, by poznać i zrozumieć je samą obserwacją, metodami nauk przyrodniczych. Istnienie rożnych czynników, m.in. uwzględnianie aspektów moralnych, tradycji kulturowych czy różnych nadzwyczajnych, trudnych okoliczności, powoduje, że badanie prawa staje się skomplikowane. Niewątpliwie jednak, prawo jest dla nas istotne do utrzymania porządku społecznego, a także wypełniania istniejących w nas potrzeb, jak chociażby wspomnianej na samym początku potrzeby sprawiedliwości.


In riposta a Abramska Karolina

Odp: Po co nam prawo i na czym polega spór o naukowość prawoznawstwa?

di Cudziło Szymon -
Zgadzam się z twoim podsumowaniem, także uważam, że trudno wykazać kto ma rację, czy antynaturaliści czy naturaliści. Warto czerpać od jednych jak i drugich i nie ograniczać się do jednej opcji. Niezamykanie się na jedną z opcji umożliwia nam zdanie sobie sprawy co zyskujemy, a co tracimy w każdej z opcji. Najbardziej pożądane byłoby poszukiwanie dla uzasadniania twierdzeń zarówno argumentów empirycznych jak i aksjologicznych.